Plakat spotkania w 2010 roku w Bolzano poświęconego włoskiemu wydaniu książki Dlaczego zginął Karl von Spreti:
W 2015 roku agencja Associated Press opublikowała w internecie nagrania wideo z 1970 roku dotyczące niemieckiego ambasadora w Gwatemali Karla von Spreti, o którym Ryszard Kapuściński napisał w książce Dlaczego zginął Karl von Spreti (1970) oraz Chrystus z karabinem na ramieniu.
W 24 godziny po owej scenie na Avenida de las Americas, która kończy się odjazdem dwóch volkswagenów (w jednym z nich znajduje się Karl von Spreti), zbiera się rząd Gwatemali, żeby rozpatrzyć treść małej karteczki, którą łącznik FAR doręczył nuncjuszowi papieskiemu – Girolamo Prigione. Karteczka mówi, że ambasador RFN znajduje się w rękach FAR i że zostanie zwolniony po wypuszczeniu z więzień dwudziestu dwóch partyzantów.
Ludzie, którzy postawili ten warunek, nie są garstką awanturników czy zaślepionych ekstremistów. W ostatnim okresie przybyły do Meksyku grupy bojowników z Brazylii, Dominikany i Gwatemali, zwolnionych z więzień w zamian za zwolnienie porwanych dyplomatów. Miałem okazję z nimi rozmawiać. To, co zwraca przede wszystkim uwagę, to niezwykła inteligencja tych chłopców, ich głęboka wiedza o sprawach swojego kraju, ich rzeczowość i rozsądek. Tylko ktoś bardzo naiwny może pouczać tych ludzi, co to jest immunitet dyplomatyczny, albo klarować im, że walka klasowa jest lepszą formą działania niż tzw. terror indywidualny. Oni wiedzą o tym doskonale!
Dlaczego jednak porywają dyplomatów? Można to zrozumieć, znając sytuację więźnia politycznego w Ameryce Łacińskiej.
(…)
Jest to przypadek Gwatemali. Schwytanego biorą na tortury. Jeżeli przetrzyma tortury – zamykają go w więzieniu. Następna seria tortur i epilog: zwłoki znalezione gdzieś w rowie.
Nie ma żadnej legalnej drogi obrony czy ratunku więźnia. Prawo nie ma do niego dostępu. Wyzwolenie więźnia za pomocą akcji zbrojnej jest prawie niemożliwe: więzienia polityczne w Gwatemali znajdują się na terenie koszar, jednego więźnia pilnuje kilkunastu czy kilkudziesięciu uzbrojonych żołnierzy, czołgi, artyleria.
Pozostaje tylko jeden sposób: porwać przeciwnika i wymienić za więźnia.
(…)
Porwanie ambasadora RFN wywołało poruszenie w światku dyplomatycznym stolicy Gwatemali. Mnóstwo depesz z tego okresu informuje, że dyplomaci zaczęli w sprawie hrabiego działać, naciskać, interweniować. Wiemy z tych relacji, co robił ambasador Meksyku, Chile czy Japonii. Natomiast w żadnej z depesz a n i s ł o w a o ambasadorze USA. Każdy wie, kim jest ambasador USA w kraju Ameryki Środkowej: jest Panem Bogiem. Wystarczyłby jeden jego telefon do Sztabu Generalnego armii: „Koledzy, bądźcie łaskawi wypuścić tych waszych buntowników, bo chciałbym mieć dzisiaj hrabiego u siebie na kolacji”.
Ale takiego telefonu nie było.
Tymczasem rząd Gwatemali obradował. Prezydent Mendez był nawet za uwolnieniem partyzantów: kończył swoją kadencję i wolałby zamknąć ją okrągło i gładko. Ale zdanie prezydenta nie miało znaczenia.
(…)
W sobotę od rana stolica Gwatemali była pełna patroli i wojska. Cały aparat represji – 30 tysięcy ludzi – został puszczony w ruch. Patrole rewidowały każdy samochód i – ulica po ulicy – każdy dom. Wokół miejsca, w którym Karl von Spreti i grupa partyzantów czekali piąty dzień na odpowiedź Waszyngtonu i Bonn, Mendeza Montenegro, ambasady USA i Arana Osorio, zaciskał się krąg żołnierzy i policjantów.
Monsenor Girolamo Prigione błąkał się po korytarzach Sztabu Generalnego szukając cenzora, który musiał zatwierdzić tekst apelu nuncjusza o jeszcze jeden dzień łaski. „Miałem wrażenie – powiedział potem – że rząd chciał zamknąć wszystkie drzwi”.
Brama ambasady USA była zamknięta, pilnowało jej kilku wartowników. Na ekranach telewizorów modelka wchodziła pod prysznic, aby pokazać, jak wspaniale pieni się mydło Universal. Piana spłynęła i na ekranach ukazała się zmęczona twarz nuncjusza, który odczytał zatwierdzony tekst apelu o jeszcze jeden dzień łaski. Charge d’affaires Gerhard Mikesch pisał do Bonn optymistyczną depeszę, ponieważ wierzył w demokrację amerykańską i w siłę litery prawa. Na ulicach wyły syreny wozów policyjnych. Zatrzymani stali pod murami z rękoma do góry.– Ryszard Kapuściński „Chrystus z karabinem na ramieniu”
Nagranie 1 (długość 0:47, data produkcji: 7 marca 1970): US DIPLOMAT HOLLY AFTER RELEASE BY KIDNAPPERS – TWO GUERRILLAS RELEASED IN EXCHANGE TAL
Wymiana zakładników: za zwolnienie porwanego amerykańskiego dyplomatę Sean Holly wymieniono dwóch domniemanych partyzantów – Vidalina i Jose Monzona.
Nagranie 2 (długość 2:47, data produkcji: 4 kwietnia 1970): HUNT INTENSIFIES FOR WEST GERMAN AMBASSADOR
Policja przeszukuje samochody na blokadach drogowych, wypowiedź nuncjusza apostolskiego Monsignoir Gerolamo Prigone na temat otrzymanego listu od porywaczy.
Nagranie 3 (długość 1:44, data produkcji 7 kwietnia 1970): INTERVIEW WITH US AMBASSADOR AFTER SECURITY SCARES IN GUATEMALA
Ogrody i basen w ambasadzie amerykańskiej w Gwatemali. Wypowiedź Nathaniela Davisa (1925-2011), amerykańskiego ambasadora w Gwatemali w latach 1968-1971 (w 1973 roku był on również ambasadorem USA w Chile gdy Pinochet przejął władzę), na temat bezpieczeństwa dyplomatów w Gwatemali.
Nagranie 4 (długość 1:24, data produkcji: 9 kwietnia 1970)
Ceremonia pogrzebowa.
Nagranie 5 (długość 7:44, data produkcji: 12 kwietnia 1970): CEREMONY FOR COUNT KARL VON SPRETI
Transport trumny na lotnisko w Gwatemali, przyjazd Julio Césara Méndeza Montenegro, prezydenta Gwatemali w latach 1966-1970.
Learn more:
- Ryszard Kapuściński, Dlaczego zginął Karl von Spreti. Wydawnictwo Czytelnik, 1970
- DOC FILM: When the Mountains Tremble (1983, filmed in 1982):
- Programme Charlie Rose (1995):
Journalist Allan Nairn accuses guest Elliott Abrams (Former Assistant Secretary of State) of crimes against humanity
- TeleSUR English (28 December 2016):
Washington’s bloody fingerprints were all over the genocide and war crimes that defined Guatemala 36-year internal conflict, which ended on Dec. 29, 1996, with the signing of the country’s Peace Accords.