TIZIANO TERZANI ABOUT BOOKS
[POLISH] Skąd zatem wzięło się moje pragnienie zobaczenia świata, fascynacja zadrukowanym papierem, miłość książek, a nade wszystko paląca potrzeba opuszczenia Florencji, podróży, dotarcia na krańce świata?
(Terzani, „Powiedział mi wróżbita” (Un indovino mi disse), Zysk i S-ka, 2008, s. 53)
[ENGLISH] In pre-Liberation days, Peking had 300 secondhand and antiquarian bookstores. Now only one is left. The old, beautiful Liu Li Chang Street, where most of them were, side by side with dozens of curio shops, was completely destroyed in 1980 and is now being rebuilt as a fake old city.
(Terzani, „Behind the Forbidden Door. Travels in Unknown China”, Henry Holt & C., 1986, s. 44)
[POLISH] Do Japonii przyjechałem po raz pierwszy w 1965 roku jako pracownik Olivetti. Co za nuda! Wieczorem wychodziłem z biura, w którym uczyłem wciąż tego samego, gdzie starałem się zreorganizować personel filii w Tokio. Szedłem do dzielnicy Kanda, wówczas jeszcze bardzo pięknej. Istnieje nadal, to jedna z ładniejszych części miasta, jest tam wiele księgarń i antykwariatów.
Tiziano Terzani, Koniec jest moim początkiem, Zysk i S-ka, 2010, str. 273.
[POLISH] Wszędzie można za to otrzymać sześć tomów dzieł Kim Ir Sena i trzy tomy samej bibliografii, a więc wszyscy zagraniczni goście borykają się z identycznym problemem: jak pozbyć się kłopotliwego prezentu, nie wyrzucając książek do kosza, gdyż czyn ów wiąże się z ryzykiem natychmiastowego wydalenia z Korei (w zeszłym roku pewien szwajcarski inżynier został wyrzucony tylko dlatego, że przyłapano go na czyszczeniu butów gazetą, w której – jakże by inaczej – znajdowała się fotografia Wielkiego Wodza).
(Terzani, „W Azji” (In Asia), Korea Północna: czerwony sztandar, błękitna krew. Phenian, październik 1980. Wydawnictwo WAB, s. 69-70, tłum J. Wajs)
[POLISH] Książki. Książki. Również pod tym względem Nowy Jork jest cudowny. Można tu znaleźć wszystko, cokolwiek chciałoby się przeczytać, a często odkrywa się coś, o czego istnieniu nie miało się zielonego pojęcia. Moim terenem łowieckim były kilometry wypełnionych książkami półek w Strand Bookstore, na rogu Dwunastej Ulicy i Broadwayu. Można tam znaleźć za połowę ceny egzemplarze dopiero co wydanych książek, prosto spod prasy, przeznaczone dla recenzentów i przez nich odsprzedane, jak również stare woluminy, których nakład został wyczerpany.
(Terzani, „Nic nie zdarza się przypadkiem” (Un Altro Giro di Giostra), Świat Książki, 2008, tłum. Anna Osmólska-Mętrak, s.160)
[POLISH] Po ukazaniu się książki Un indovino mi disse (Powiedział mi jasnowidz) pytano mnie, o czym będzie następna. Odpowiadałem, że książki są jak dzieci i że trzeba być przynajmniej brzemiennym, aby myśleć o wydaniu ich na świat. Mówiłem też, że jeśli nadarzyłaby się taka okazja, to po wielu latach spędzonych na Dalekim Wschodzie chętnie odbyłbym wielką podróż po najdalszych rubieżach Zachodu, żeby na nowo odkryć Stany Zjednoczone. Pod pretekstem, że wyjechałem do Ameryki, aby spróbować się „zapłodnić”, zdołałem odwrócić od siebie uwagę.
(Terzani, „Nic nie zdarza się przypadkiem” (Un Altro Giro di Giostra), Świat Książki, 2008, tłum. Anna Osmólska-Mętrak, s.13)
[POLISH] Wszyscy próbują uniknąć służby: paszport pakistański kosztuje sto tysięcy piastrów, zwolnienie lekarskie nawet pół miliona. Przedwczoraj chłopak, który od lat sprzedaje używane książki przed restauracją La Dolce Vita, z uśmiechem pokazał mi swój nowy dowód tożsamości:
– Policja! – zawołał uszczęśliwiony.
Aby uniknąć pójścia na front, został informatorem. Reżim Thieu ma na swoich listach płac ponad półtora miliona osób – wojskowych, policjantów, tajniaków – i oczywiście również dlatego udaje mu się przetrwać.
(Terzani, „W Azji” (In Asia), Wietnam: tymczasowość bez końca. Sajgon, 6 lutego 1975. Wydawnictwo WAB, s. 33, tłum J. Wajs)
[DEUTSCH] Ein wesentlicher Aspekt meiner Arbeit bestand darin zu lesen, besonders über geschichtenliche Themen. Sieh dir meine Bibliothek an, da stehen Unmengen von Büchern über Indochina und die Geschichte der Kolonialisierung, die waren sozusagen mein Kompass. Entweder ich nahm die Bücher auf meine Reisen mit oder ich kam zwischendurch nach Hause und las. Wer die Fakten von heute nicht in einen größeren Zusammenhang stellt, begreift nichts. Verstehst du die Geschichte nicht, verstehst du auch das Heute nicht.
(Terzani, „Das Ende ist mein Anfang” (La fine e il mio inizio), DVA, 2008, tłum. Christiane Rhein, s. 108)
[POLISH] Prawdziwe poznanie nie płynie z książek, nawet tych świętych, ale z doświadczenia. Najlepiej poznawać rzeczywistość poprzez uczucia, intuicję, a nie przez intelekt. Ten jest ograniczony.
(Terzani, „Nic nie zdarza się przypadkiem” (Un Altro Giro di Giostra), Świat Książki, 2008, tłum. Anna Osmólska-Mętrak, s. 644)
[ENGLISH] In the space of two years, Via Tornabuoni, a lovely old street in the centre of Florence where I’ve enjoyed going for a stroll ever since I was a boy, has lost an historic bookshop, an old cafe, a traditional chemist’s and a music shop. And what has taken their place? Lots and lots of fashion shops. Believe me, Oriana, I don’t feel at home here any more either.
(Terzani, „Letters against the War”. Letter from Florence, 4 October 2001, New Delhi: India Research Press. 2002)
[ENGLISH] India is home. I’ve lived here for years. It’s here that I keep my books, that I find the refuge a man seeks from the world’s hustle and bustle.
(Terzani, „Letters against the War”, Letter from Delhi, 5 January 2002, New Delhi: India Research Press. 2002)